Poniżej opiszę kilka problemów jakie wystąpiły w trakcie eksploatacji napędów EEG-1 w SPA-4.

1. Problem pierwszy - zamiana napędu EEG11… z samo opadaniem w wahadło.

Taki przypadek wystąpi w przypadku uszkodzenia się przekaźnika Ph ( przekaźnik samo opadania) w napędzie. Poniżej zamieszczam skrócony schemat takiego obwodu

Jak widać na schemacie odwzbudzenie się przekaźnika Ph spowoduje utratę zasilania hamulca a tym samym rozpocznie się opadanie drąga. Opadający drąg spowoduje wysłanie informacji o braku położenia pionowego do sterownika. Ten zaś automatycznie wyśle sygnał powodujący otwarcie rogatki ( bo urządzenia są w trakcie czuwania). Na skutek tego wzbudzi się stycznik St1. Uzyskanie położenia pionowego spowoduje przełączenie wyłącznika końcowego ( górnego) a tym samym odwzbudzenie się St1. Ale hamulec nadal nie „trzyma” więc dra opadnie. I sytuacja się powtarza aż do połamania draga przez jakiś pojazd – wtedy będzie brak kontroli ciągłości drąga i sterownik nie będzie usiłował podnieść drąga.

A co ma teraz zrobić monter jak nie ma takiego przekaźnika – jedynie pozostaje mu zdemontować drąg a to nie jest takie proste choćby dlatego że nie ma co z nim zrobić ( chyba ze zrobi prezent złomiarzom).

2. Problem drugi – brak możliwości pozostawienia drąga w położeniu pionowym w przypadku usterki uniemożliwiającej jego sterowanie np. z powodu braku napięcia, zasilania napędu, uszkodzeniu kabla, uszkodzeniu przekaźnika Ph itp. Przecież nie można zostawić zamkniętych półdrągów na stale bo np. brak zasilania sieci a akumulatory już wysiadły.

3. Problem trzeci – zasilanie latarek drąga z bezpiecznika sterującego rogatką. Jaki jest tego efekt ? otóż drąg jest w położeniu poziomym a latarki nie świecą. Niestety – długo nie pozostaje w tym położeniu bo zostanie złamany – szczególnie w nocy.